Obserwatorzy

niedziela, 24 sierpnia 2014

Cz. 6

Obudził mnie dzwoniący telefon. Nie wiedziałam, która jest godzina, ale czułam się cholernie niewyspana. Zerknęłam na zegarek. 8:12. Ki ciul? Kto może do mnie wydzwaniać o tej godzinie? Ten ktoś jest bardzo zawzięty. Podsunęłam się na łóżku i sięgnęłam ręką na stolik nocny po czym odebrałam.
- Halo? - zapytałam zaspanym głosem.
- Witaj piękna. - odparł jakiś męski głos, którego przez rozespanie nie potrafiłam zidentyfikować.
- Kto mówi?
- Harry, a kto inny? - usłyszałam cichy śmiech.
- Odczep się. - rzuciłam krótko i już miałam się rozłączyć gdy na suficie zobaczyłam zdjęcie. Duże zdjęcie. - Ty...
- Podoba Ci się? - wyczułam w jego głosie nutę zadowolenia i rozbawienia.
- Ty.. Jak?! - nie wiedziałam co powiedzieć. Zdjęcie przedstawiało mnie i Harry'ego wtedy pod budynkiem po koncercie...
- Nie dziękuj skarbie.
- Nie mam zamiaru! Jak to powiesiłeś? Kiedy?! - krzyczałam prosto w słuchawkę telefonu.
- Do zobaczenia, Alice. - rzucił tylko szybko po czym usłyszałam odgłos przerwanego połączenia.
Byłam roztrzęsiona. Nakryłam się pościelą i wlepiłam oczy w sufit, który jeszcze wczoraj był biały, a teraz widniała na nim fotografia. Fotografia, która nie powinna być zrobiona. Wpatrując się w Harry'ego nie wiedziałam c myśleć. Z jednej strony był słodki, nieziemsko przystojny i romantyczny, a z drugiej to osoba, która wydaje się nie mieć uczuć. Ja zaś z jednej strony się go boję, a z drugiej szalenie go pragnę. Te jego loczki, dołeczki...

*2 godziny później*

 Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że zasnęłam. Gdy się obudziłam była już prawie 11... Czyli zostały mi 2 godziny. Cudownie! Szybko wstałam z łóżka aż zakręciło mi się w głowie. Udałam się do łazienki i wzięłam odświeżający prysznic po czym pobiegłam do kuchni.
-Ej kochana! Gdzie Ci tak spieszno? - zapytała zdziwiona siostra.
- Mam ważne spotkanie i zaspałam! Zostało mi już niecałe dwie godziny. - odpowiedziałam zerkając na zegar. Byłam coraz bardziej zdenerwowana.
- To ktoś ważny? - siostra uśmiechnęła się znacząco.
-Eh.. Gdzie Jen? - musiałam zmienić temat.
- Wyszła gdzieś wcześnie rano. Powiedziała, że wróci dopiero wieczorem.
- Nie powiedziała gdzie poszła? Chciałam urządzić dzisiaj wieczór filmowy. - byłam bardzo zdziwiona.
- Niestety. - odparła siostra po czym wyszła z kuchni.
Zjadłam szybko płatki i poszłam do swojego pokoju. Jak dobrze, że wczoraj przygotowałam sobie ciuchy.
Założyłam na siebie sukienkę. Była w paski, granatowo-czarna. Opinająca więc podkreślała nieco moją figurę, a kolorystycznie pasowała mi do oczu. Do tego czarny pasek i wysokie szpilki w tym samym kolorze.
Przejrzałam się w lustrze. Wyglądałam naprawdę dobrze. Dla dopełnienia użyłam trochę tuszu i eyeliner'a, a na policzki nałożyłam róż.
Po raz kolejny tego dnia spojrzałam na zegar. Zostało mi 30 minut. Zapakowałam do kopertówki najpotrzebniejsze rzeczy i zeszłam do salonu.
Na stole znalazłam kartkę od siostry.
                                            "Wyszłam do sklepu"
Trochę mi ulżyło. Przynajmniej nie będzie widziała z kim wychodzę.
Wzięłam długopis i szybko napisałam odpowiedź.
Po 5 minutach za drzwiami usłyszałam odgłos samochodu i zamykanych drzwi.

5 komentarzy:

  1. Sweet....po prosimy o więcej ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne *-*
    + Zostałaś nominowana do Liebster Blogger Award. Gratulacje kochanie! ♥
    Więcej informacji na >>>>> http://city-of-dream-harry-styles-ff.blogspot.com/2014/08/liebster-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń